Energetyka nie chce ścigać za niepłacenie składki audiowizualnej, prądu też nie odłączy

(fot. Pixabay)

Projekt ustawy medialnej, narzucający obowiązek pobierania opłaty audiowizualnej wraz z rachunkami za prąd, nie obliguje przedsiębiorstw energetycznych do wyciągania konsekwencji wobec osób, które nie wywiążą się z obowiązku uiszczania tej opłaty.

Według projektu ustawy o opłacie audiowizualnej, która będzie zasilać Fundusz Mediów Narodowych, przedsiębiorstwa energetyczne mają otrzymywać zryczałtowane wynagrodzenie od każdego obsługiwanego przez siebie punktu poboru energii (w pierwszym roku ma to być 30 gr miesięcznie).
Polskie Towarzystwo Przesyłu i Rozdziału Energii Elektrycznej czeka na zakończenie procesu legislacyjnego, aby móc się przygotować do nowych obowiązków. Na razie liczy na konsultacje społeczne. - Będziemy dążyli w procesie konsultacji do tego, aby pokryte zostały wszystkie koszty wynikające z nałożonych na zakłady energetyczne obowiązków i nie powstało zjawisko subsydiowania skrośnego z ich działalnością podstawową - informuje Wojciech Tabiś, dyrektor biura PTPiREE. - Kalkulacja stawki opłaty audiowizualnej odbywa się poza sektorem energii i zgodnie z projektem nie będzie częścią rachunku za energię elektryczną – dodaje Tabiś. Zauważa, że poselski projekt ustawy nie zakłada wyciągania przez podmioty energetyczne konsekwencji wobec osób, które nie zapłacą składki audiowizualnej. Energetyka nie chce być podmiotem, który będzie ścigał za niepłacenie składki audiowizualnej. - Nie bylibyśmy w stanie tego koordynować, gdyż nie mamy do tego zarówno narzędzi, jak i struktur – mówi nam anonimowo jeden z przedstawicieli firmy energetycznej.
Ze względu na brak ostatecznych rozwiązań prawnych projektu ustawy nie chcą komentować biura prasowe Grupy Energa i Tauronu.

(IKO, 05.05.2016)