Dział: TELEWIZJA

Dodano: Grudzień 30, 2015

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Mała ustawa medialna już po pierwszych nocnych obradach w Sejmie

(fot. pixabay.com)

Z dniem wejścia w życie nowelizacji ustawy medialnej wygasnąć mają mandaty dotychczasowych zarządów mediów publicznych. Eksperci ostrzegają, że chodzi o wymianę władz Telewizji Polskiej i Polskiego Radia. Prezesi TVP i Polskiego Radia nazywają to "zamachem na media publiczne" i "krokiem w kierunku mediów rządowych". Nad projektem zmian posłowie debatowali prawie do godziny 2 w nocy. Dziś rano ustawą zajmą się komisje sejmowe: kultury i środków przekazu oraz energii i Skarbu Państwa. Potem znowu wróci ona pod obrady Sejmu.

Projekt zmian do ustawy o radiofonii i telewizji w poniedziałek do Sejmu skierowali posłowie Prawa i Sprawiedliwości. Posłowie PiS chcą, aby zarządy i rady nadzorcze TVP, Polskiego Radia i 17 rozgłośni regionalnych Polskiego Radia powoływał i odwoływał minister właściwy do spraw Skarbu Państwa (PiS planuje zlikwidowanie Ministerstwa Skarbu Państwa). Z ustawy wykreślony ma zostać zapis, że kadencje zarządów są czteroletnie.
Projekt PiS zakłada, że członków zarządów mediów publicznych powołuje się ”spośród osób posiadających obywatelstwo polskie, mających kompetencje w dziedzinie radiofonii i telewizji oraz niekaranych za przestępstwa umyślne ścigane z oskarżenia publicznego lub przestępstwa skarbowe”. KRRiT w rozporządzeniu wymagała dotąd m.in. posiadania wykształcenia wyższego i co najmniej trzyletniego stażu w zarządzaniu na stanowiskach kierowniczych lub w prowadzeniu działalności gospodarczej.
Z projektu poselskiego wynika też, że dyrektorów oddziałów terenowych TVP powoływać ma zarząd spółki, a nie – jak do tej pory – rada nadzorcza na wniosek zarządu. Znika także zapis, że zmiana statutu mediów publicznych wymaga uprzedniej zgody Krajowej Rady.
Zmieniona ustawa ma wejście w życie z dniem jej ogłoszenia.
Posłanka PiS Elżbieta Kruk powiedziała w Sejmie, że to pierwszy etap "przywrócenia mediów publicznych Polakom". O odrzucenie ustawy już po pierwszym czytaniu wnosił klub Platformy Obywatelskiej. "Pod osłoną nocy likwidujecie media publiczne, a wprowadzacie partyjne" - mówiła Iwona Śledzińska-Katarasińska, posłanka PO. Sejm głosami PiS odrzucił wniosek PO (poparty przez Nowoczesną i PSL; klub Kukiz'15 wstrzymał się od głosu) i projekt trafił do dalszych prac w komisjach sejmowych.
Przeciwko zmianom w ustawie protestują prezesi TVP i Polskiego Radia. – To jest niczym nieosłonięty zamach na media publiczne w naszym kraju. Powtórny zamach, przy czym teraz zrealizowany ze znacznie większym cynizmem niż ten, do którego doszło 10 lat temu (gdy PiS też obejmowało wtedy władzę - przyp. red.) – stwierdza Andrzej Siezieniewski, prezes Polskiego Radia. – Moim zdaniem chodzi o jak najszybsze przejęcie władzy w mediach publicznych, po to tylko, by nowi zarządcy mogli zrealizować oczekiwania partii, która postawi ich na tych stanowiskach – dodaje.
Janusz Daszczyński, prezes TVP, wysłał natomiast list do marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego, w którym napisał, że proponowana nowelizacja "zamiast zmierzać do dalszego udoskonalania modelu mediów publicznych w Polsce, ich unowocześniania i uspołeczniania, w istocie jest w tym zakresie poważnym regresem, stanowiąc krok w kierunku odrzuconego w okresie transformacji ustrojowej modelu mediów rządowych".
Komentatorzy i eksperci zwracają uwagę, że w nowelizacji chodzi głównie o szybką wymianę władz mediów publicznych.
– Nadal nie wiemy, co z finansowaniem mediów publicznych i ich obecnością na rynku reklamy – komentuje Andrzej Zarębski, ekspert rynku mediów i były członek KRRiT. – Nowelizacja służy do szybkiej wymiany osób, które będą zarządzały mediami publicznymi, oddając władze w ręce ministra skarbu, a więc nawet bez udziału ministra kultury – dodaje.
Jan Dworak, przewodniczący KRRiT, protestuje przeciwko trybowi uchwalenia tej ustawy. – Media publiczne, które były chronione przed bezpośrednimi politycznymi decyzjami, w tej chwili stają się mediami nie narodowymi, a rządowymi – uważa Dworak (cały komentarz na Press.pl).
- Skracanie kadencji zarządów i rad nadzorczych mediów publicznych jest jakimś dziwactwem, ale można zrobić wszystko, jeżeli dysponuje się większością w parlamencie. Podobnym dziwactwem jest niby-wzmocnienie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji jako regulatora systemu mediów, skoro pozbawia się Radę sprawowania funkcji kontrolnej wobec mediów publicznych i kompetencji związanych z wyłanianiem kierownictwa mediów publicznych - zauważa Stanisław Jędrzejewski z Akademii Leona Koźmińskiego, wcześniej m.in. członek zarządu Polskiego Radia i przewodniczący rady nadzorczej Polskiego Radia (cały komentarz na Press.pl).
Przed świętami Bożego Narodzenia Krzysztof Czabański, pełnomocnik rządu ds. reformy mediów publicznych, zapowiedział na Facebooku, że ustawa o mediach narodowych jest gotowa, ale "musi jednak zaczekać do stycznia na rozpatrzenie w Sejmie, żeby miał szansę na trwałe przekształcić media publiczne w narodowe” – stwierdził wówczas. Wczoraj jednak Czabański w rozmowie z Polską Agencją Prasową mówił już o marcu lub kwietniu przyszłego roku. "Następnym krokiem po przyjęciu nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji będzie przekształcenie mediów publicznych w media narodowe, poprzez zmianę ich ustroju prawnego. Duża ustawa medialna (obejmująca oprócz TVP i Polskiego Radia również Polską Agencję Prasową) będzie gotowa do procedowania w parlamencie w marcu lub kwietniu" - powiedział Czabański.
Wczoraj Stowarzyszenie Dziennikarzy Europejskich w liście otwartym wezwało ”do wstrzymania prac nad proponowanym przejęciem przez polski rząd bezpośredniej kontroli nad publiczną telewizją i radiem”.

(KOZ, IKO, 30.12.2015)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.