Dział: TELEWIZJA

Dodano: Maj 23, 2014

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Fenomen godziny 17

Widzów tracą wszystkie programy informacyjne – ale „Teleexpress” najmniej, a ostatnio prawie wcale

Wprowadzony w wiosennej ramówce TVP Info o 17.15 „Teleexpress Extra” w pierwszych dwóch tygodniach marca przyciągał średnio 530 tys. widzów. W porównaniu z kilkumilionową widownią „Teleexpressu” w Jedynce nie jest to imponujące, ale w kanale informacyjnym „Teleexpress Extra” był w marcu najchętniej oglądaną audycją, detronizując „Dziś wieczorem”, czyli publicystyczną kontynuację „Wiadomości” TVP 1.

– Nikt nie oczekiwał od „Teleexpressu Extra” zatrzymania całej widowni „Teleexpressu”. Zakładaliśmy, że dobrym wynikiem będzie 10 procent. Wyszło jeszcze lepiej – mówi szef obu programów Jerzy Modlinger. Aż dziw, że dopiero teraz TVP wpadła na pomysł zatrzymania widzów „Teleexpressu”, który od lat skutecznie konkuruje z największymi programami informacyjnymi. Często jego widownia jest większa nie tylko od „Wydarzeń” Polsatu, lecz także „Faktów” TVN i „Wiadomości”. Gdy największe telewizyjne dzienniki tracą znaczną cześć widzów, „Teleexpress” wciąż przyciąga przed telewizory średnio ponad 3,5 mln osób.

Oglądają go coraz chętniej Polacy z miast poniżej 200 tys. mieszkańców – w ub.r. stanowili 44,7 proc. widowni (w 2011: 42,9 proc., w 2009: 42,8 proc.). Przybywa też widzów z grupy 50+, których w ub.r. było 73,2 proc. (w 2011: 69,4 proc., w 2009: 66,2 proc.), a także osób z wykształceniem co najmniej średnim: 48,4 proc. w ub.r. (w 2011: 43,3 proc., w 2009: 41,4 proc.).

Jerzy Modlinger zródło sukcesu widzi głównie w trzech wyróżnikach programu. – Po pierwsze, formuła krótkich, szybkich informacji. Po drugie, lubiani przez widzów prowadzacy. Po trzecie, dobre teksty, które nasi reporterzy piszą bez zadęcia, że zgrabna puenta – wylicza.

– Gdy startował (w 1986 roku – przyp. red.), „Teleexpress” był jedynym programem informacyjnym podającym fakty bez nudnych komentarzy, czym ujął widzów. Dziś jego oglądanie jest już zwyczajem – uważa Jakub Bierzyński, prezes OMD. – Program broni się mimo upływu lat, bo jest inny niż główne serwisy. Jest też atrakcyjny z reklamowego punktu widzenia: ma dużą widownię, a ceny spoza prime time – dodaje Bierzyński. W kwietniu najdroższe spoty przy „Teleexpressie” kosztują 20,8 tys. zł (bez rabatu, 30 sekund) – ponadtrzykrotnie mniej niż przy „Wiadomościach” (79,2 tys. zł).

RUT

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.