Dział: REKLAMA

Dodano: Wrzesień 21, 2014

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Izabela Marcinkiewicz chce wystąpić w reklamie, przedstawiciele branży nie wróżą jej powodzenia

Izabela Marcinkiewicz, żona byłego premiera Kazimierza Marcinkiewicza, stara się o udział w reklamie, a jej agentka składa agencjom reklamowym propozycje współpracy.

W ubiegłym tygodniu do agencji reklamowych trafił e-mail następującej treści: "W poszukiwaniu nowych wyzwań, zdecydowałyśmy się na kontakt z Państwa agencją reklamową, aby przedyskutować możliwość użycia twarzy / wizerunku Pani Izabeli w eksperymentalnym spocie reklamowym, reklamie na billboardach, bądź innej formie reklamy sugerowanej przez Państwa. Mamy świadomość aktualnego postrzegania Pani Izabeli w mediach, tym niemniej, wydaje nam się, że kontrowersyjna, ciekawa i wzbudzająca emocje postać w reklamie przyciągnie wielu odbiorców i na pewno nie przejdzie bez echa. Jakie widzą Państwo możliwości współpracy z Panią Izabelą? Czy może pracują już Państwo nad projektem, do którego pasowałaby twarz lub postać Pani Izabeli? Mamy również własne pomysły, którymi chciałybyśmy się podzielić. Chętnie spotkamy się z Państwem, aby bardziej szczegółowo przedyskutować ten temat".

Dariusz Kubuj, strateg z Kubuj Strategia, szanse zatrudnienia Izabeli Marcinkiewicz w reklamie określa jako bliskie zeru. - Reklama nie lansuje gwiazd, a wykorzystuje wizerunek gwiazd, które już go mają - wyjaśnia Kubuj. Dodaje, że ludzie jej nie znają. - Dała się poznać jako autorka naiwnych wierszy i natchnionych wyznań, a to nie jest kapitał, na którym można budować wizerunek własny, a tym bardziej wizerunek marek - mówi Kubuj. Jego zdaniem, Izabela Marcinkiewicz nie może liczyć na duże wynagrodzenie. - Są desperaci, którzy gotowi są zagrać w reklamie za parę groszy, byle tylko zaistnieć i zarobić cokolwiek. Zdarzają się występy celebrytów za 10-20 tysięcy złotych. Myślę, że Izabela Marcinkiewicz może liczyć najwyżej na wynagrodzenie tego rzędu. Według Kubuja o desperacji Marcinkiewicz świadczy fakt, że to z jej strony wyszła propozycja udziału w reklamie. - Zwykle to jednak działa odwrotnie. W agencji powstaje koncept, do którego pasuje dana osoba i wtedy dzwoni się do jej agenta - tłumaczy.

Anna Gołębicka, strateg, ekspert Centrum im. Adama Smitha, uważa, że nie ma zbyt wielu marek, które mogłyby być zainteresowane wykorzystaniem Izabeli Marcinkiewicz w swojej komunikacji. - Z czym nam się "Izabel" kojarzy? Z tym, że ma dużo starszego męża, którego w dodatku odbiła żonie i pisze niezbyt mądre wiersze - wylicza Gołębicka. - Nie można tu liczyć na tak zwany efekt aureoli, czyli przeniesienie pozytywnych cech bohatera komunikacji na markę, bo tych pozytywnych cech, w powszechnym odbiorze, po prostu nie ma. Współpracą z żoną byłego premiera mogłyby być ewentualnie zainteresowane marki, którym zależy wyłącznie na rozgłosie, bo zapewne o udziale Izabeli Marcinkiewicz w reklamie byłoby głośno. Jeśli jest marka, która chce, by o niej mówiono, niezależnie w jakim kontekście, to Marcinkiewicz mogłaby być dobrym wyborem. Ja jednak nikomu bym tego nie polecała, bo tak się nie buduje marek - podkreśla Anna Gołębicka.

Podobnie uważa Adam Miecznikowski, dyrektor strategii w agencji Publicis. - Co ona ma do zaproponowania? Nawet do końca nie wiadomo, jak ona wygląda, jej głos nie jest rozpoznawalny. Jeśli już w ogóle się komuś z czymś kojarzy, to ze zdradą i publikowaniem grafomańskich wierszy, a z tym trudno się utożsamiać. Może współpracą z nią mógłby być zainteresowany jakiś tzw. challenger rynku, który chciałby po pierwsze o sobie powiedzieć, że nie gra według powszechnie przyjętych reguł, ale ja nie potrafię wskazać takiej marki. Ja nikomu bym współpracy z nią nie rekomendował - kończy Miecznikowski.

Autorka maila wysłanego do agencji nie odpowiedziała na nasze pytania, zaznaczyła, że nie zgadza się na publikację jej danych osobowych w kontekście przedstawionej oferty.

(AMS, 21.09.2014)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter

PODOBNE ARTYKUŁY

Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.