Dział: REKLAMA

Dodano: Październik 03, 2009

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

TurboDymoMan wymknął się w Internecie spod kontroli

fot. Nonsopedia

TurboDymoMan, postać stworzona na potrzeby kampanii marki 36.6 Polkomtelu, jest bohaterem niecodziennego eventu na placu Zamkowym w Warszawie. Jednak z powodu internautów autorzy kampanii muszą się zmierzyć z krytyką prasową.

TurboDymoMan stanął na 33-metrowym podwyższeniu obok kolumny Zygmunta. Wszystko jest filmowane – z materiału powstanie spot reklamowy. Pomysłodawczynią postaci TurboDymoMana jest agencja Team One, a event przygotowała agencja CAM Media. Wczoraj na czołówce stołecznego wydania ”Gazety Wyborczej” napisano jednak, że twórcy kampanii przygotowali ”reklamową tandetę” i ”osiągnęli ”Himalaje złego smaku”. Autor tekstu Dariusz Bartoszewicz przytoczył wpisy z portalu Nonsensopedia.wikia.com zamieszczone pod hasłem ”TurboDymoMan” m.in.: ”Simon Mol zaraził HIV-em 16 kobiet. TurboDymoMan zawstydził Simona, zaraził ich 24” albo ”Hitler wymordował 6 milionów Żydów. TurboDymoMan zawstydził Hitlera i wymordował 9 milionów”. W tekście podano, że to hasła reklamowe marki Polkomtelu, a bohater kampanii to rasista, szowinista i seksista. Michał Krejza, dyrektor zarządzający Team One, tłumaczył w artykule, że choć agencja utworzyła hasło ”TurboDymoMan” w Nonsensopedii, nie miała wpływu na wszystkie wpisy internautów. Bartoszewicz uważa, że powinna uwzględnić takie ryzyko: - Powinna przewidzieć, że internauci będą chcieli przykleić do bohatera różne brzydkie rzeczy i to może się odbić na wizerunku marki – uważa dziennikarz, który chciał swoją publikacją zwrócić na to uwagę. - Być może nie byliśmy czujni i za późno zareagowaliśmy – przyznaje Dariusz Matuszak, dyrektor biura komunikacji korporacyjnej Polkomtelu. Dodaje, że firma walczy o usunięcie szkodliwych dla marki wpisów - może to zrobić administrator serwisu (wpisy mogą generować sami internauci). - Internet jest bezwzględny i trudny do opanowania - ubolewa Matuszak. - Jeśli ktoś utworzy stronę 36.6faszyzm.pl, mamy ograniczone możliwości, by z tym walczyć – mówi i dodaje, że podobne sytuacje już się firmie zdarzyły. Powiadomiła ona organy ścigania, a te prowadzą śledztwa. - Takie wpisy są zwyczajnym przestępstwem – podkreśla Matuszak. - Agencja wymyśliła TurboDymoMana, a on był silniejszy i wymknął jej się spod kontroli – ocenia Anna Gruszka, head of strategy w agencji interaktywnej Codemedia. - Nad wszystkim zapanować się nie da, ale nad niektórymi kwestiami można i trzeba ze względu na wizerunek marki. Jeśli się tworzy profil w jakimś serwisie, należy sprawdzić najpierw możliwość moderacji i wprowadzić własnego moderatora takich wpisów. Jeśli nie, odpuścić – radzi Gruszka i uważa, że da się to jeszcze naprawić: - Target kampanii jest specyficzny – to młodzi ludzie. Dyskutują teraz na forach i czekają na reakcję. A twórcy kampanii mogą wykorzystać postać TurboDymoMana i definitywnie, z humorem odciąć się od tych wpisów. Wtedy marka wygra, bo będzie miała i szum, i czyste konto – podpowiada strateg Codemedia.

(MŁ, 03.10.2009)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.