Dział: RADIO

Dodano: Czerwiec 25, 2015

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

W Polskim Radiu pozytywnie przyjęli wybór zarządu i nie spodziewają się zmian (opinie)

Andrzej Siezieniewski (fot. Polskie Radio)

Wybór na kolejną kadencję zarządu Polskiego Radia w tym samym składzie nie jest zaskoczeniem, choć zastanawiano się, czy miejsca Jolanty Wiśniewskiej we władzach spółki nie zajmie Barbara Stachowiak, dyrektor departamentu mediów publicznych KRRiT. W radiu nie spodziewają się istotnych zmian, zwłaszcza w kontekście zbliżających się wyborów.

We wtorek rada nadzorcza Polskiego Radia do zarządu wskazała: prezesa Andrzeja Siezieniewskiego, Jolantę Wiśniewską i Henryka Cicheckiego. Siezieniewski jako jedyny kandydował na stanowisko prezesa. Wybór musi jeszcze zatwierdzić Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.
W Polskim Radiu decyzję przyjęto pozytywnie. – Nie było zaskoczenia. Konkurs na zarząd nie budził jednak wielkich emocji. Pytanie dotyczyło tylko pani wiceprezes. Do końca nie było wiadomo, czy wybrana zostanie Jolanta Wiśniewska, czy Barbara Stachowiak – mówi pracownik Polskiego Radia. W radiu spekulowano, że do zarządu w miejsce Jolanty Wiśniewskiej może wejść Barbara Stachowiak. Miało na tym zależeć prezesowi Siezieniewskiemu. Czy jest zadowolony z kształtu nowego zarządu? - Wstrzymam się z komentarzem do momentu, aż Krajowa Rada nie potwierdzi wyboru, ponieważ ma przed sobą jeszcze chwilę pracy – mówi Andrzej Siezieniewski.
– Ja tego się spodziewałem – przyznaje pytany o wybór rady nadzorczej Stanisław Jędrzejewski, były członek zarządu Polskiego Radia i były przewodniczący rady nadzorczej spółki. Również wspomina o dyskusjach dotyczących wyboru Wiśniewskiej czy Stachowiak.
Jędrzejewski boleje, że wybór zarządów odbywa się bez udziału stowarzyszeń czy organizacji, a tylko w kręgu partii politycznych. – Nie odmawiam kompetencji wybranym osobom. To są fachowcy, ale sam tryb wyłaniania władz odbywa się w oparciu o klucz partyjny. Dlaczego inne partie w tym nie uczestniczą? W wielu krajach zachodnich nawet, jeśli jest parytet, włącza się opozycja – mówi.
W Polskim Radiu z racji wyboru tego samego zarządu na kolejną kadencję nie spodziewają się w najbliższym czasie istotnych zmian. Również z powodu zbliżającej się zmiany władzy w Polsce. – To i tak nie jest zarząd na cztery lata i cała trójka ma chyba tego świadomość. Ale na kilka miesięcy. Pytanie, co będzie po wyborach parlamentarnych? – mówi pracownik Polskiego Radia. – Pierwszym krokiem nowej koalicji, jeśli taka powstanie, może być nowa ustawa albo jej nowelizacja, która będzie zmierzała do przejęcia mediów publicznych. To przekleństwo systemu – dodaje Stanisław Jędrzejewski.
Konkurs na zarząd Polskiego Radia nie cieszył się dużym zainteresowaniem. Wystartowało w nim tylko sześć osób – wszystkie związane ze spółką. – Zaskoczenia nie ma, bo nie było specjalnie wielu kandydatów – przyznaje Leszek Kozioł, wiceprezes ZPR Media i prezes Radia Eska. – Dla każdego przedsiębiorstwa dobrze, jeśli działalność jest kontynuowana przez ten sam zarząd – dodaje.
– Polskie Radio nie jest przedmiotem zażartej gry politycznej, bo radio w ogóle traci na znaczeniu. Polityczne wykorzystanie radia jest coraz mniej skuteczne – ocenia medioznawca Maciej Mrozowski. – Rada poszła po linii najmniejszego oporu, bo mamy moment przejścia spod rządów PO do PiS. Wiadomo, że włodarze mediów publicznych merdają ogonkami do nowej władzy, bo nie chcą mieć z nią kłopotu, a przeciwnie – chcieliby wsparcia, głównie finansowego. To polityka minimalnego ryzyka, zachowawcza – analizuje Mrozowski.

(KOZ, 25.06.2015)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.