Paweł Kukiz uważa, że radia go dyskryminują, bo ma prawicowe poglądy
Paweł Kukiz (fot. Marcin Obara)
Żadna z ogólnopolskich stacji radiowych nie chciała objąć patronatem nowej płyty Pawła Kukiza. Artysta uważa, że wpływ na to miały jego poglądy polityczne.
Nowa, solowa płyta Kukiza "Siła i honor" ma stanowić osobisty komentarz do najnowszej historii Polski. Gdy patronatu nad przedsięwzięciem nie chciała wziąć żadna z ogólnopolskich stacji radiowych, muzyk zareagował wpisami na Facebooku: "Oczywiście w przypadku Zetki czy RMF - rzecz zrozumiała bo tam się gra tak jak się gra :-). Ale w życiu bym nie przypuszczał, że w Eska Rock, WAWie czy Antyradiu playlisty tworzą tworzą Blumsztajn z Michnikiem".
- "Wyborcza" przyprawiła mi gębę spadkobiercy polskich faszystów, homofoba i oszołoma, a rozgłośnie radiowe boją się niepoprawności na swojej antenie. Wolą serwować propagandową papkę przerywaną reklamami leków na biegunkę - uważa Paweł Kukiz.
"Gazeta Wyborcza" pisała m.in., że muzyk występował przeciwko organizowanej w Warszawie europejskiej paradzie mniejszości seksualnych Europride, został członkiem komitetu poparcia Marszu Niepodległości organizowanego 11 listopada przez Młodzież Wszechpolską i ONR. - Nie mam nic przeciwko homoseksualistom, ale nawet moi przyjaciele geje nazywają tę paradę pedaliadą - mówi Paweł Kukiz. - A do komitetu honorowego Marszu Niepodległości wszedłem, bo chciałem uhonorować Romana Dmowskiego kwiatami, choć jestem piłsudczykiem, a tego już "Gazeta" nie napisała - dodaje.
W jego ocenie cała ta sytuacja obnażyła słabość mediów, również komercyjnych, które ulegają nieformalnym naciskom rządzącej Polską Platformy Obywatelskiej. Ale nie martwi go to, bo - jak pisze na Facebooku - "jeśli się boją to znaczy, że ten wszechogarniający blichtr, bolszewicką mentalność i poprawność polityczną szlag trafi".
Rafał Ziemkiewicz, publicysta "Rzeczpospolitej" i "Uważam Rze", też jest przekonany, że rozgłośnie radiowe dyskryminują Kukiza z powodu jego poglądów. - Ta sytuacja pokazuje, że media drukowane są różnorodne politycznie, ale elektroniczne boją się podpaść władzy, bo ich los zależy od Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji - uważa Ziemkiewicz. - Wprawdzie ukazu carskiego, zabraniającego promowania poglądów zbliżonych do środowisk opozycyjnych, nie ma, ale nadawcy wiedzą, że to się nie opłaca - dodaje.
- Kompletny nonsens, nie znam piosenek Pawła Kukiza, mogę mu powiedzieć tylko, że był małym dzieckiem, gdy z Adamem Michnika po raz pierwszy poszliśmy siedzieć na Rakowiecką - mówi Seweryn Blumsztajn, jeden z założycieli "Gazety Wyborczej", w PRL działacz opozycji demokratycznej. - Choćby w tym kontekście zarzucanie nam bolszewickiej mentalności to horrendalny absurd - dodaje.
Bogusław Potoniec, prezes zarządu Radia Eska Rock, zapewnia, że poglądy polityczne artystów nie mają żadnego znaczenia podczas przydzielenia patronatów. Przypomina, że w stacjach komercyjnych o wyborze promowanych płyt decyduje ocena redakcji muzycznej wparta badaniami opinii słuchaczy.
- Nie demonizujmy instytucji patronatu, z tego, że nowa płyta pana Kukiza go nie dostała, nie wynika, że nie ma go na naszej antenie - mówi Maciej Brzozowski, dyrektor PR Grupy Bauer Media, do której należy RMF FM. - Przyglądamy się jego twórczości życzliwie i jeśli redakcja muzyczna dostrzeże potencjał w jego utworach, będą promowane - dodaje.
Paweł Kukiz, podsumowując sprawę, którą wywołał swoim wpisem na Facebooku, nie kryje: - Wcale nie żałuję, że nie dostałem żadnego patronatu, bo przez to wszystko moja płyta stała się znana. (JF)
(10.08.2012)










