Dział: PRASA

Dodano: Sierpień 26, 2015

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Artur Domosławski nie musi przepraszać córki Ryszarda Kapuścińskiego

(fot. Archiwum/Press)

Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił pozew Rene Maisner, córki Ryszarda Kapuścińskiego, przeciwko Arturowi Domosławskiemu za książkę "Kapuściński non-fiction".

Książka Domosławskiego, wydana w 2010 roku, kwestionowała m.in. wierność szczegółów w reportażach Kapuścińskiego, opisywała jego powikłane związki z władzami i tajnymi służbami PRL oraz zawierała szczegóły o życiu intymnym pisarza i o trudnych relacjach z córką. Niektóre tezy oparto na wypowiedziach osób zachowujących anonimowość. Książka wywołała szeroką dyskusję na temat warsztatu reportera i pisarza oraz czasów, w których przyszło działać Kapuścińskiemu. "Nie jest możliwe napisanie czyjejś biografii bez opisania spraw rodzinnych danej postaci" - mówiła w uzasadnieniu wyroku sędzia Agnieszka Matlak. Według sędzi informacje z książki o życiu intymnym ojca nie stanowią dla powódki - jako córki, w przeciwieństwie do wdowy - przeszkody w kultywowaniu dobrej o nim pamięci. Z tych powodów sędzia Matlak uznała, że brak wypowiedzi córki w książce nie ma znaczenia dla całej sprawy. Sąd nakazał też Rene Maisner zwrócić Domosławskiemu ponad tysiąc zł kosztów sprawy. Artur Domosławski powiedział PAP, że zgadza się z tym wyrokiem.
Orzeczenie sądu jest nieprawomocne. Pełnomocnik córki Kapuścińskiego powiedział PAP, że sądzi, iż zdecyduje się ona na apelację. "Nie ma wyższości prawa biografa nad ochroną prywatności mojej klientki" - dodał adwokat. Domosławski oświadczył zaś, że żałuje, iż sprawa trafiła do sądu, bo nie było jego intencją naruszanie czyichkolwiek dóbr.
Autora i wydawcę (Świat Książki) w oddzielnych procesach pozwały wdowa po pisarzu Alicja Kapuścińska oraz jego mieszkająca w Kanadzie córka Rene Maisner. Wdowa uznała, że naruszono jej prawo do dobrej pamięci po mężu, prawo do życia prywatnego oraz prawa autorskie pisarza. Podkreślała, że Domosławski nie miał prawa pisać o życiu osobistym pisarza i "nie został upoważniony do pisania o córce". Córka zarzucała mu naruszenie w książce jej prawa do prywatności. Do pozwu wdowy dołączono wniosek o zakaz rozpowszechniania książki do wydania prawomocnego wyroku. Sąd nie uwzględnił tego wniosku, bo "powódka nie uprawdopodobniła wystarczająco swego roszczenia". W 2013 roku na mocy ugody wydawca wyraził ubolewanie wobec wdowy i córki z powodu "nieprawdziwych informacji" zawartych w książce. Zobowiązał się też, że w razie powtórnego wydania książki nie zamieści w niej kilku rozdziałów. Autor z niczego się nie wycofał.
W maju br. warszawski Sąd Okręgowy uwzględnił częściowo pozew Alicji Kapuścińskiej przeciwko autorowi książki. Mocą wyroku Domosławski powinien ją przeprosić listownie za naruszenie jej dóbr, a książka może być wznawiana - ale bez rozdziału o prywatnym życiu pisarza pt. "O miłości i innych demonach". Sąd oddalił żądanie wdowy, by autor wpłacił 50 tys. zł na Fundację im. Ryszarda Kapuścińskiego. Uzasadnienie ustne sąd utajnił. Domosławski złożył apelację w tym procesie - ale tylko co do zakwestionowania przez sąd możliwości ponownego opublikowania liczącego 10 stron rozdziału (m.in. o "słabości Ryszarda Kapuścińskiego do kobiet" i ich roli w jego twórczości). Jak nas poinformował list z przeprosinami wysłał miesiąc temu.

(PAP, RUT, 26.08.2015)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter

PODOBNE ARTYKUŁY

Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.