Dział: PRASA

Dodano: Lipiec 25, 2014

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Były współpracownik Newsweek.pl zajmuje się propagandą w rosyjskich mediach

„Dywersja przeciw Ukrainie: polski ślad” (fot. ria.ru)

Redakcje serwisu Newsweek.pl i dwumiesięcznika „Nowa Europa Wschodnia” zerwały współpracę z Jakubem Korejbą, który pisał dla nich teksty dotyczące krajów byłego Związku Radzieckiego. Miały one zastrzeżenia do materiałów Korejby, ale tych publikowanych nie w polskich, a w rosyjskich mediach.

Jakub Korejba w serwisie rosyjskiej agencji informacyjnej RIA Novosti 7 lipca br. opublikował tekst „Dywersja przeciw Ukrainie: polski ślad”. Dowodzi w nim, że polskie władze dążą do ustanowienia na Ukrainie polskiej strefy wpływów. W tym celu Polacy – wg Korejby – szkolili demonstrantów, walczących z milicją na kijowskim Majdanie. „Miejscem, gdzie byli przygotowywani i szkoleni bojownicy, była i nadal jest baza Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego na obrzeżach lotniska Szymany niedaleko od miasta Szczytno, w na północy Polski” – twierdzi w RIA Novosti Korejba. Twierdzi też, że polskie władze specjalnie zabiegają o otwieranie kolejnych konsulatów na Ukrainie, bo dzięki temu Polska „zbliża się do faktycznego ustanowienia na zachodniej Ukrainie sieci państwowej administracji obwodowej. Ponadto polskie placówki służą jako forpoczta wpływów NATO”.
Korejba oskarża też dwumiesięcznik „Nowa Europa Wschodnia”, z którym przez kilka lat współpracował. Wyjaśnia rosyjskim czytelnikom, że to „pole antyrosyjskiej propagandy i rozprzestrzeniania ideologii miękkiego przejścia krajów Partnerstwa Wschodniego w sferę wpływów Polski i jej mocodawców z USA i UE”.
Gdy Korejba pisał ten tekst, współpracował jeszcze z serwisem Newsweek.pl. Publikował tam teksty analityczne o postradzieckim Wschodzie. W tekście z 1 lipca analizował możliwość zmiany władzy w Rosji i zauważał, że może o to być trudno, gdyż „Rosjanom znacznie łatwiej jest przywyknąć do władzy niż ją zmienić, zupełnie tak, jak do urzędniczego chamstwa, brudu na ulicach i śmierdzących ludzi w metrze”.
– Na początku 2013 roku ktoś od nas powiedział, że jest człowiek chętny do współpracy – mówi Piotr Stasiak, redaktor naczelny Newsweek.pl. – Początkowo przysyłał teksty źle napisane, ale potem już takie, które dawały się publikować. Ostatnio dziennikarze „Newsweeka” zauważyli jednak jego teksty w RIA Novosti. Zapoznaliśmy się z nimi i podziękowaliśmy Jakubowi Korejbie za współpracę – dodaje Piotr Stasiak.
Sam Korejba przyznaje, że współpracę z nim zerwała też „Nowa Europa Wschodnia” i uważa, że obie redakcje „postąpiły po świńsku”. - Tak wygląda wolność słowa i pluralizm poglądów w polskich mediach – skarży się "Presserwisowi".
Kontynuuje współpracę z RIA Novosti. 23 lipca w tekście „Polska szkoła dywersji: szkolenie agentów na WNP i Rosję” pisał o Studium Europy Wschodniej UW. Według niego SEW to „instrument ustanowienia kolonialnej sfery wpływów Polski w Europie Wschodniej” i „wywiadowczo-dywersyjna struktura”. Stypendia przyznawane przez Studium mają służyć m.in.: szkoleniu młodych bojowników z Białorusi i „przywróceniu Rzeczypospolitej, czyli powrotu Litwy, Białorusi i Ukrainy pod kontrolę Warszawy”. Korejba kończy tekst stwierdzeniem, że głównym zadaniem SEW jest zmiana władzy w Moskwie i podzielenie Rosji na kilka państw.
Adam Eberhardt, zastępca dyrektora Ośrodka Studiów Wschodnich, nie chce komentować tez zawartych w tekstach Korejby. – Jego insynuacje pod adresem polskich instytucji są szokujące. Ale nie mniej szokująca jest sprzeczność między tym, co Jakub Korejba pisał w polskiej prasie, a co publikuje w rosyjskich mediach – zauważa Eberhardt.
Teksty Jakuba Korejby są też w serwisie „Nowa Politologia”. Przestawiają go tam: „jest konsultantem Centrum Badań Poradzieckich MGIMO (Moskiewskiego Państwowego Instytutu Stosunków Międzynarodowych). Ukończył Instytut Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego (2009), studiował w Moskwie (2009-2012), Kijowie (2009), Sankt Petersburgu (2008) i Lyonie (2006-2007)”.
Korejba jest oszczędny w tłumaczeniach: - Jeśli ma pan dla mnie zamówienie na tekst, to proszę określić temat, rozmiar i termin - zaproponował na koniec. 

(MAK, 25.07.2014)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.