Dział: PRASA

Dodano: Czerwiec 27, 2014

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Lisicki, Patora, Żakowski o filmie z akcji ABW we "Wprost"

Zaprezentowany wczoraj materiał filmowy z akcji prokuratury i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w redakcji "Wprost", do której doszło 18 czerwca, utwierdził tylko dziennikarzy w ocenach tych wydarzeń. "Wprost" natomiast uważa, że film został zmanipulowany. 

Wczoraj podczas konferencji w Prokuraturze Okręgowej Warszawa-Praga przedstawiono materiały wideo z akcji w redakcji "Wprost". Prokuratura utrzymuje, że jej działania były zgodne z prawem, a funkcjonariusze nie przekroczyli swoich uprawnień. Na filmie z akcji prokuratorów i ABW w redakcji "Wprost", do której doszło 18 czerwca br., widać, jak dwóch funkcjonariuszy próbuje siłą odebrać komputer naczelnemu "Wprost" Sylwestrowi Latkowskiemu, by zdobyć nagrania rozmów polityków, które tygodnik publikuje od połowy czerwca. Rzeczniczka prasowa prokuratury Renata Mazur zapewniała wczoraj, że funkcjonariusze działali zgodnie z prawem.
Pokazany przez prokuraturę film nie zmienił ocen dziennikarzy na temat wydarzeń w redakcji "Wprost". Paweł Lisicki, redaktor naczelny tygodnika "Do Rzeczy", po obejrzeniu udostępnionych wczoraj materiałów filmowych stwierdza: - Tłumaczenia prokuratury są skandaliczne i świadczą o głupocie. Te materiały pokazują akcję sił porządkowych w redakcji "Wprost", która nie powinna mieć miejsca. To, że prokuratura próbuje się usprawiedliwiać, wmówić, że prowadziła czynności lege artis, jest śmieszne – uważa Lisicki.
- Już na zdjęciach fotoreporterów było widać, że ABW wyszarpuje coś Latkowskiemu. To, że doszło między nimi do bezpośredniego kontaktu fizycznego, wydaje się dość oczywiste. By to stwierdzić, nie potrzeba było wcale filmu. Mieliśmy do czynienia z bezprecedensową sytuacją, którą należy potępić - mówi Tomasz Patora, dziennikarz śledczy TVN.
Jednak zdaniem Jacka Żakowskiego z "Polityki" to nie zachowanie funkcjonariuszy, ale naczelnego "Wprost" należy potępić. - Zaskoczyła mnie bezczelność Latkowskiego. Na nagraniu widać, że funkcjonariusze żądali oddania materiałów, a on odmówił. Dziennikarz ma poczucie, że jest święta krową, które nie wiem, skąd bierze. To był obraz rozpasania Latkowskiego – uważa Żakowski. Dodaje, że nie ma zastrzeżeń do akcji ABW i prokuratury. – To było aż nazbyt grzeczne. Miałem poczucie wstydu, oglądając to, że doszło do takiego rozpasania mediów. Władza nie może się panicznie bać mediów – mówi Żakowski.

(MAL, 27.06.2014)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.