Dział: PRASA

Dodano: Kwiecień 15, 2019

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Sąd Najwyższy: "Newsweek" musi opublikować sprostowanie Biereckiego

Grzegorz Bierecki domagał się sprostowania artykułu o umorzeniu śledztwa ws. SKOK (Kancelaria Senatu Rzeczypospolitej Polskiej, BYSA 3.0 pl)

Sąd Najwyższy oddalił w piątek skargę kasacyjną redaktora naczelnego "Newsweeka" Tomasza Lisa, odmawiającego publikacji sprostowania senatora Grzegorza Biereckiego, współtwórcy SKOK.

Sprawę opisuje portal Prawo.pl. Spór dotyczył artykułu "Dobrodziej prawicy śpi spokojnie", który ukazał się w tygodniku 9 lutego 2016 roku. Jak pisze "Newsweek", prokuratura chciała zbadać finanse SKOK i Biereckiego, ale śledztwo umorzono dwa miesiące po wygranych przez PiS wyborach. Senator domagał się sprostowania. Twierdził, że nieprawdą jest, jakoby komisarz nie otrzymał pomocy, spółka zależna zrezygnowała z dywidendy, a senator nie dostarczył prokuratorowi żądanych dokumentów i zasłaniał się tajemnicą przedsiębiorstwa.

Redaktor naczelny Tomasz Lis odmówił publikacji sprostowania i sprawa trafiła do sądu. W pierwszej instancji uwzględniono częściowo powództwo Biereckiego. Sąd orzekł, że sprostowanie spełnia kryteria rzeczowości i odnosi się do faktów, nakazując je opublikować. Podobnie stwierdził sąd apelacyjny.

Pozwany złożył skargę kasacyjną, zarzucając naruszenie procedury przez zmianę pozwanego (w I instancji pozwano Tomasza Lisa jako osobę fizyczną, w II - jako redaktora naczelnego) oraz przekroczenie przez tekst sprostowania (wraz z informacją, skąd pochodzi tekst oraz datą i tytułem) dwukrotnej objętości fragmentu materiału prasowego, którego dotyczy.

12 kwietnia Sąd Najwyższy oddalił skargę. Stwierdził, że nie doszło do niedopuszczalnej zamiany strony procesowej. - Redaktor naczelny ma legitymację bierną, ale to nie była osobista odpowiedzialność Tomasza Lisa - powiedział cytowany przez Prawo.pl sędzia sprawozdawca Dariusz Dończyk.

SN zaznaczył, że w sytuacji, gdy niektóre fragmenty artykułu zawierają nieprawdziwe informacje, nie należy formułować wstępu z datą i tytułem, w odniesieniu do każdego fałszywego akapitu. Sędzia Dończyk podkreślił, że przy liczeniu objętości sprostowania brać pod uwagę należy tylko meritum.

Niedawno Sąd Apelacyjny w Warszawie uchylił orzeczenie sądu pierwszej instancji ws. zamieszczenia sprostowania w "Gazecie Polskiej". To zapadło bowiem wobec osoby fizycznej, czyli Tomasza Sakiewicza, a nie stanowiska redaktora naczelnego, które obecnie zajmuje Sakiewicz.

(JSX, 15.04.2019)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.