Jacek Kurski po pół roku zaprzecza istnieniu "czarnej listy" w TVP
Adam Bodnar zapytał Jacka Kurskiego o "czarne listy" w sierpniu ubiegłego roku (fot. Simona Supino/"Press")
Prezes Telewizji Polskiej Jacek Kurski po sześciu miesiącach odpowiedział Rzecznikowi Praw Obywatelskich na pytanie dotyczące istnienia "czarnej listy" gości w TVP, o której donosiły media. Kurski zapewnia, że taki wykaz nie istnieje.
"Zarząd TVP S.A. nie sporządził, nie wdrożył, ani nie polecił sporządzić i wdrożyć jakiejkolwiek »czarnej listy« osób zapraszanych do TVP" – przekonuje Kurski w liście do RPO Adama Bodnara. Prezes TVP podkreśla, że za dobór gości do poszczególnych programów odpowiadają redakcje, a w przypadku audycji produkowanych zewnętrznie – ich producent. "W żadnym z tych przypadków decyzja nie należy do organu zarządzającego nadawcy publicznego. Zarząd nie ingerował i nie zamierza ingerować w te kwestie" – stwierdza Kurski.
Adam Bodnar zapytał Jacka Kurskiego o "czarne listy" w sierpniu ubiegłego roku. Przyczyną była m.in. publikacja Cezarego Łazarewicza, który na swoim profilu na Facebooku opisał rozmowę z pracownikiem TVP zapewniającym, że w telewizji publicznej jest wykaz nazwisk osób, których nie można zapraszać do studia.
(KW, 11.02.2019)