Dział: TELEWIZJA

Dodano: Listopad 10, 2018

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Filip Chajzer opublikował zdjęcie dziennikarki, która zarzuciła mu molestowanie

„A jeśli znajdzie się ktoś kto znajdzie w moim poście nawet sugestie nawołującą do linczu to stawiam dużą i drogą wódkę" - napisał Filip Chajzer (screen: Youtube.com/tvnpl)

Dziennikarz TVN Filip Chajzer zamieścił na swoim profilu na Facebooku zdjęcie dziennikarki Heleny Łygas, która w felietonie na Wirtualnej Polsce zarzuciła mu molestowanie kobiet w programie „Ameryka Express”.

Łygas w tekście „Pupilek polskich cioć pokazuje, jak zmusić nieznajome kobiety do pocałunku. W »Ameryka Express« znowu żenująco” opisuje swoje wrażenia z oglądania ostatniego odcinka show stacji TVN. Jego uczestnicy mieli za zadanie pocałować trzy osoby płci przeciwnej w usta. Łygas pisze o Filipie Chajzerze: „rzucił się do całowania obcej i ewidentnie niechętnej kobiety, kładąc bonusowo rękę na jej biuście. (…) Dziennikarz, który odebrał w tym roku kamerę w kategorii »Nadzieja telewizji«, ma najwyraźniej do odrobienia lekcję dotyczącą przedmiotowego traktowania kobiet”.

Chajzer odniósł się do teksu na swoim profilu na Facebooku: „Poznajcie. To Pani Helena Łygas. Pani Helena na łamach portalu wp.pl napisała artykuł pod tytułem »Żenujące zachowanie Chajzera. Stacja pogrążyła się pokazując, jak molestuje kobiety«. Obok moje zdjęcie. Pani Heleno. To samo zadanie realizowało 10 osób. W tym kobiety, które całowały panów, ale rozumiem, że to już nie jest molestowanie. Domyślam się, że wybranie sobie do linczu mojej skromnej osoby (standard grupy wp) miało zapewnić klikalność Pani »dzieła«. Nie przyznaje się do molestowania kobiet i wypraszam sobie to żenujące oskarżenie”. 

Do wpisu zostało załączone zdjęcie Heleny Łygas. Na post zareagowano ponad 14 tys. razy, pojawiło się przy nim 1,8 tys. komentarzy. Na zarzuty, że Chajzer nawołuje do linczu, dziennikarz TVN odpowiedział: „ A jeśli znajdzie się ktoś kto znajdzie w moim poście nawet sugestie nawołującą do linczu to stawiam dużą i drogą wódkę. Na zdrowie!”.

Helena Łygas po wpisie Chajzera opublikowała kolejny tekst w Wirtualnej Polsce. Pisze w nim: „Nie od dziś wiadomo, że wysuwanie merytorycznych argumentów nie jest najmocniejszą stroną Chajzera. Świetnie radzi sobie za to z budzeniem skrajnych i silnych emocji u zastępów swoich fanów. Na fanpage'u prezentera, obserwowanego przez bagatela 840 tysięcy osób, zamiast linku do artykułu trafiło moje zdjęcie, pobrane z prywatnego profilu na Instagramie. W zasadzie trudno się dziwić, że odnośnika do tekstu opisującego sytuację zabrakło, bowiem Chajzer broni się w sposób mijający się z prawdą”.

Sprawę skomentował m.in. Wojciech Orliński, dziennikarz „Gazety Wyborczej”, który na stronie Wysokieobcasy.pl napisał: „Molestowaniem jest każda czynność seksualna, na którą jedna z osób nie wyraziła świadomego przyzwolenia. Nie mają znaczenia płeć ani konfiguracja. (…) Niestety, Chajzera juniora to przerasta. Zamiast się zastanowić nad tym, co zrobił, wrzucił zdjęcie (!) Heleny Łygas na swój profil fejsbukowy, zapraszając tym samym swoich wielbicieli do komentowania jej wyglądu. No i można sobie wyobrazić, co fani Filipa Chajzera wypisywali, na publicznym profilu, pod imieniem i nazwiskiem („sam bym pomolestował to stworzenie” itd.).

Iga Dzieciuchowicz z serwisu Codziennikfeministyczny.pl pyta: „Panie Filipie, quo vadis? Po pierwsze – zachowania, które możemy obejrzeć w programie, a dochodzi do nich bez zgody, są molestowaniem seksualnym i żaden »format programu« ich nie usprawiedliwia. (…) Po drugie – proszę walczyć z hejterami na swoim profilu – lincz na dziennikarce, która po imieniu nazwała zachowania uczestników w programie, trwa za Pana zgodą i z Pana inicjatywy”.

Tomasz Machała: Chajzer rzucił swoje "oddziały" na dziennikarkę WP. Odeprzemy ten atak

Głos w sprawie zabrał także Tomasz Machała, wiceprezes ds. produktu wydawniczego Wirtualnej Polski. W tekście opublikowanym na Wp.pl napisał: „Świętujemy 100-lecie odzyskania niepodległości, ale kobiety w Polsce jeszcze nie są niepodległe. Jeszcze toczą swoje bitwy. Jedna z nich właśnie trwa. Filip Chajzer niczym watażka maczyzmu rzucił swoje oddziały na dziennikarkę WP Helenę Łygas. Trzeba ten atak odeprzeć. (…) Jest to czas, w którym Filip Chajzer może w stacji należącej do amerykańskiego właściciela dotknąć biustu obcej kobiety i wymusić pocałunek. Czas, w którym jego stacja, mimo burzy w internecie, może ignorować temat. Czas, w którym sam Chajzer nie przeprasza, ale jak watażka maczyzmu rzuca swoje oddziały na Helenę Łygas z Wirtualnej Polski. (…) Napiszę więc wprost: zachowanie Filipa Chajzera jest świństwem. Helena – wszyscy dziennikarze Wirtualnej Polski, w tym ja, jej naczelny, jesteśmy z Tobą.

Na komentarz Machały zareagował na Facebooku Filip Chajzer. „Hipokryto, szczujecie ludzi na siebie 365 dni w roku i jesteście zaskoczeni tym, że ktoś w internecie może skomentować moją ultra elegancką odpowiedź na wasz tekst? Precyzując. Kiedy wasz portal plotkarski wali paszkwila, który uruchamia kilometry hejtu to jest ok. To jest wolność prasy i netu, nie ma nic wspólnego z linczem i napuszczaniem oddziałów” - napisał dziennikarz TVN. 

Dodał też: "Przy okazji chciałbym przeprosić wszystkich, których uraził udział mój oraz mojego taty w konkurencji z całowaniem. Człowiek uczy się całe życie. Najważniejsze, żeby z każdej lekcji wyciągnąć wnioski. Ja wyciągam". 

(PAZ, 10.11.2018)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.