Rosyjscy dziennikarze bojkotują Dumę, a politycy wstrzymują im akredytacje
Wśród dziennikarek, które oskarżyły Leonida Słuckiego o molestowanie jest Daria Żuk z kanału Dożd (fot. screen z YouTube)
Po tym jak komisja etyki w Dumie Państwowej (izba niższa rosyjskiego parlamentu) nie doszukała się nieprawidłowości w zachowaniu oskarżanego przez dziennikarki o molestowanie seksualne deputowanego Leonida Słuckiego, kolejne media zaczęły ogłaszać bojkot parlamentu. Parlamentarzyści zakazują natomiast dziennikarzom tych mediów wstępu.
Leonid Słucki z nacjonalistyczno-populistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji został oskarżony przez kilka dziennikarzem o molestowanie seksualne. Tą sprawą zajmowała się w Dumie komisja etyki, która nie dopatrzyła się żadnych "przekroczeń norm".
W proteście przeciwko temu werdyktowi kolejne media i koncerny medialne zaczęły ogłaszać bojkot Dumy, zapowiadając, że dziennikarze nie będą tam wysyłani. Do bojkotu przyłączyły się m.in. koncern RBK, „Kommersant”, radio Echo Moskwy, telewizje Dożd i RTVI.
Telewizja Dożd poinformowała, że 22 marca osoby ochraniające wejście do Dumy dostały listy z nazwiskami dziennikarzy, których mają nie wpuszczać do parlamentu. Przewodniczący Dumy Wiaczesław Wołodin poinformował o wstrzymaniu akredytacji dziennikarzy tych, mediów, które wycofały swoich dziennikarzy z Dumy. Wcześniej Wołodin zaproponował dziennikarkom, żeby zmieniły pracę, jeżeli uważają, że praca w rosyjskim parlamencie jest dla nich niebezpieczna.
(MAK, 22.03.2018)