RMN nie bedzie interweniować w TVP w sprawie programu Pospieszalskiego
"Tak rozmawiać nie warto" - pisze o programie Jana Pospieszalskiego "Warto rozmawiać" z 30 listopada br. Krzysztof Czabański, przewodniczący RMN (screen z YouTube)
Rada Mediów Narodowych nie będzie oficjalnie interweniować w Telewizji Polskiej w sprawie programu Jana Pospieszalskiego "Warto rozmawiać" wyemitowanego 30 listopada br. Krzysztof Czabański, przewodniczący Rady, skieruje zapytanie do zarządu TVP, ale jako poseł.
Odcinek z 30 listopada dotyczył przemysłowej hodowli norek. Uczestniczyli w nim przedstawiciele branży futrzarskiej, członkowie organizacji obrońców zwierząt, politycy i publicyści. Rozmawiano m.in. o projekcie nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt złożonym w Sejmie 6 listopada br. przez posłów Prawa i Sprawiedliwości. Czabańskiemu nie spodobał się sposób prowadzenia programu przez Jana Pospieszalskiego. Przewodniczący RMN napisał na Twitterze: "Otóż, tak rozmawiać nie warto. Program zmanipulowany przez prowadzącego na rzecz lobbystów hodowców norek. To widać, to czuć".
Czabański dodał, że poprosi prezesa TVP Jacka Kurskiego o wyjaśnienia. "Tak nie może wyglądać debata publiczna" - stwierdził. W rozmowie z nami Czabański podkreślił, że w tej sprawie nie występuje jako przewodniczący RMN. - Program oburzył mnie jako obywatela, dziennikarza i posła PiS. Cenię Pospieszalskiego, ale tym razem zawiódł jako prowadzący. Wyraźnie sprzyjał jednej ze stron konfliktu, nie prostował kłamliwych wypowiedzi i pozwalał na nazywanie obrońców zwierząt "pseudoekologami". Tak nie mogą wyglądać programy publicystyczne w TVP - mówił Czabański, podkreślając, że RMN nie będzie interweniować w sprawie programu w TVP, bo nie ma takich uprawnień. - Są jednak możliwe inne rozwiązania. Jako poseł PiS mam zamiar zapytać Jacka Kurskiego o to, jak program ocenia zarząd TVP. Będę też namawiał członków rady programowej TVP (organ powołany przez RMN - przyp. red.), by interweniowali w tej sprawie w kierownictwie Jedynki. Chcę też się dowiedzieć, czy w TVP odbywa się jakikolwiek wewnętrzny monitoring programów, bo widzę, że można tam na antenie wygadywać największe bzdury - dodał Czabański.
Program Pospieszalskiego nie spodobał się również posłance PiS Joannie Lichockiej, która wchodzi w skład RMN. "Program był ustawiony pod interesy hodowców" - napisała na Twitterze. W tej sytuacji Czabański nie wyklucza, że przy okazji posiedzenia RMN, w którym będzie uczestniczył Jacek Kurski, członkowie rady zapytają go o program Pospieszalskiego. - Może to będzie początek szerszej dyskusji na temat jakości publicystyki w TVP? - zastanawia się Czabański.
Z Janem Pospieszalskim nie udało nam się skontaktować. Dziennikarz w oświadczeniu przekazanym Polskiej Agencji Prasowej napisał: "Zdaję sobie sprawę, że poruszany problem angażuje silnie emocje, tych w studiu nie brakowało. Szanuję więc też uczucia autora, ale istota programu +Warto Rozmawiać+ polega jednak na pokazaniu stanowisk obu stron i swobodnej argumentacji. Dołożyliśmy wszelkich starań, żeby strony sporu mogły się wypowiedzieć" - napisał Pospieszalski.
Przypomnijmy, że Krzysztof Czabański w sierpniu ub. roku razem z posłankami PiS Elżbietą Kruk i Joanną Lichocką podczas posiedzenia RMN głosował za odwołaniem prezesa Kurskiego ze stanowiska. Kurski w ciągu kilku godzin powrócił jednak na stanowisko po interwencji Jarosława Kaczyńskiego, a w październiku ub.r. wygrał konkurs na prezesa TVP.
(Mackuch, 04.12.2017)