Dział: REKLAMA

Dodano: Sierpień 10, 2017

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Tiger gasi pożar po kontrowersyjnym wpisie w rocznicę powstania warszawskiego

Kontrowersyjny post, który pojawił się 1 sierpnia br. na profilu marki Tiger na Instagramie, został usunięty

Tiger (Maspex), marka napojów energetycznych, w rocznicę wybuchu powstania warszawskiego zamieściła na Instagramie grafikę z obraźliwym gestem i napisem "1 sierpnia. Dzień Pamięci. Chrzanić to, co było. Ważne, to co będzie". Obsługująca markę Tiger agencja J. Walter Thomson zwolniła dwie osoby, a Maspex przeznaczył dla żyjących powstańców pół mln zł.

1 sierpnia br. na profilu marki Tiger na Instagramie opublikowano post, na którym widać dłoń z wysunietym środkowym palcem i zawiązaną na nim czerwoną kokardką. Pod grafiką z obraźliwym gestem znajdował się napis: "1 sierpnia. Dzień Pamięci. Chrzanić to, co było. Ważne, to co będzie".

Press

Post wywołał oburzenie w mediach społecznościowych. Pojawiły się wezwania do bojkotu firmy i producenta. Do dyskusji włączył się m.in. Bartosz Węglarczyk, dyrektor programowy Onet.pl, który napisał na Twitterze: "Do podręczników dla adeptów trudnej sztuki PR w social media".

9 sierpnia br. Tiger usunął grafikę i przeprosił za nią. "Jest nam ogromnie przykro z powodu grafiki, która pojawiła się w dniu 1 sierpnia na profilu instagramowym marki. Bardzo przepraszamy za ten błąd, który nie powinien się wydarzyć" - napisano na profilu marki na Twitterze.

Zareagowało też Muzeum Powstania Warszawskiego, publikując tweet: "Hej @tigerdrinkpl! Niedługo zaczynamy zapisy na lekcje muzealne (różne poziomy, nawet dla dzieci z podstawówki). Może wpadniecie?". Do wpisu nawiązała m.in. firma itaxi: "W razie potrzeby możemy podwieźć :)".

Przeprosiny Tigera skomentował na Twitterze Piotr Semka, publicysta "Tygodnika do Rzeczy": "Przykro to może być małemu Wacusiowi jak stłucze dzbanek. Trzeba żądać solidnej dotacji na MPW i zerwania współpracy z autorem reklamy".

Za obsługę mediów społecznościowych marki Tiger odpowiada agencja J. Walter Thomson, która wczoraj oficjalnie przeprosiła za "przekroczenie granicy dobrego smaku i naruszenie wartości historycznych, jakim było powstanie warszawskie". W oświadczeniu Beata Turlejska-Zduńczyk, prezes agencji, tłumaczyła: "Kreowanie silnie buntowniczego charakteru Tigera uśpiło naszą czujność, doprowadzając do niedopatrzenia w kontroli jakości komunikacji, czego efektem stało się naruszenie najwyższych wartości. Sytuację uważamy za niedopuszczalną i zostaną wyciągnięte konsekwencje".

Agencja rozstała się też z pracownikami odpowiedzialnymi za wpis. - Dwie osoby zostały zwolnione - mówi Maciej Łapiński, client service director w J. Walter Thomson.

- Nigdy podobna sytuacja się nie powtórzy. Na pewno wesprzemy działania edukacyjne związane z powstaniem warszawskim – poinformowała nas Dorota Liszka, manager ds. komunikacji korporacyjnej z Grupy Maspex, nazywając sprawę "błędem ludzkim, głupotą, czyimś niedopatrzeniem". Jednocześnie firma poinformowała, że przekazała 500 tys. zł na pomoc żyjącym powstańcom, w ramach zbiórki "Pomoc dla Powstańców", organizowanej przez Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej. - Wierzymy, że nasz błąd uda nam się przekuć w coś dobrego. Chcemy zadośćuczynić za to, co się stało - tłumaczy Liszka.

- Dotykanie świętości w ten sposób jest arogancją i nietaktem. Jak się okazało dla grupy docelowej również nie było to zabawne. Bardzo dobrze natomiast, że Tiger uczciwie przeprosił i nie próbował tego odkręcać. Cieszy, że posypują głowę popiołem i chcą się zaangażować w działania Muzeum Powstania Warszawskiego – ocenia Anna Gołębicka, strateg i ekspert Centrum im. Adama Smitha, współautorka filmu dokumentalnego "Powstanie Warszawskie".

Marta Jechna, group account manager 24/7Communication uważa, że przeprosiny zostały wystosowane za późno, bo dopiero gdy kryzys zauważyły media tradycyjne. - W tej sytuacji słowa zarówno przedstawicieli marki jak i agencji tracą na sile i wiarygodności. Jednak przekazanie 500 tysięcy złotych na rzecz zbiórki wspierającej powstańców zostanie na długo zapamiętane - zaznacza Jechna.

Tiger nie po raz pierwszy opublikował kontrowersyjny post. Np. w rocznicę katastrofy prezydenckiego samolotu w Smoleńsku na profilu marki na Instagramie umieszczono grafikę mężczyzny unoszącego się w powietrzu z napisem: „Dzień Lotnika. Lecimy nie śpimy!”. 


(IKO, 10.08.2017)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter

PODOBNE ARTYKUŁY

Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.