Branża zaskoczona przejściem Tomasza Machały z NaTemat.pl do Grupy WP

Tomasz Machała (fot. materiały prasowe)

Tomasz Machała z końcem października rozstanie się z Grupą NaTemat, gdzie jest dyrektorem zarządzającym i redaktorem naczelnym serwisu NaTemat.pl. Od 1 listopada będzie dyrektorem zarządzającym obszaru wiadomości i biznes w Grupie Wirtualna Polska. Pracownicy NaTemat.pl, Wirtualnej Polski i eksperci są zaskoczeni decyzją Machały, choć większość z nich ją rozumie.

- Otrzymałem propozycję z Grupy WP i zdecydowałem się ją przyjąć. Decyzja o rozstaniu się z NaTemat była wyłącznie moja - zapewnia Tomasz Machała.

- Rozstajemy się w przyjaźni. Wyzwania zawodowe, które oferuje mu korporacja taka jak WP, przy całym szacunku dla naszych sukcesów, są innego rodzaju - mówi Robert Jędrzejczyk, współudziałowiec w Glob360, wydawcy NaTemat.pl.

Tomasz Machała uważa, że to logiczna zmiana w jego karierze. - Byłem asystentem dziennikarskim, reporterem, publicystą i dziennikarzem. Następnie byłem przedsiębiorcą internetowym, dostałem misję stworzenia nowego wydawnictwa. Teraz czas na kolejny krok. Mam doświadczenie pracy w dużych medialnych korporacjach, ale nie mam doświadczenia menedżerskiego w dużych korporacjach - tłumaczy.

W grupie WP Tomasz Machała będzie odpowiadał za współtworzenie i realizację strategii serwisów informacyjnych i finansowych. Podlegać mu będą m.in. strona główna, serwisy ekonomiczne i publicystyczne Grupy (m.in. WP Wiadomości, WP Opinie i Money.pl). - WP będzie miała jeden wspólny newsroom, z którego materiały będą zasilać zarówno telewizję Wirtualnej Polski, jak i nasze serwisy internetowe. Cenne jest dla nas bardzo doświadczenie telewizyjne pana Tomasza i liczymy na ścisłą współpracę w tym obszarze - wyjaśnia Katarzyna Halicka, rzeczniczka prasowa Grupy WP. 

- Znam rynek i klientów, umiem pracować ze sprzedażą w firmie średniej wielkości, a teraz chcę się nauczyć współpracy z działem sprzedaży w firmie będącej liderem rynku. Chcę się nauczyć współpracy i odpowiadania na potrzeby działu marketingu, zrozumieć, w jaki sposób pracuje dział finansów w firmie tej wielkości, jak przebiega budżetowanie i kontroling. Jestem podekscytowany dyskusjami z technologią i działem rozwoju produktów, bo w NaTemat te zasoby mieliśmy niewielkie. Podobnie jest z HR, którego uczyłem się przez ostatnie pięć lat. A do tego jest oczywiście praca z produktem, czyli dziennikarstwo, z którego pochodzę i które kocham - tłumaczy Tomasz Machała.

Dziennikarz będzie musiał sprzedać udziały w spółce Glob360 (ma mniej niż 5 proc. udziałów, większościowym udziałowcem jest Tomasz Lis - 63,5 proc.). - Zgodnie z umową o objęciu udziałów z 2014 roku jestem zobowiązany je sprzedać - wyjaśnia Machała.

Informacja o odejściu Machały, który współtworzył NaTemat.pl w w 2012 roku, była zaskoczeniem w jego redakcji. - Nic nie wiedzieliśmy - mówi jeden z dziennikarzy serwisu.

Następca Machały w NaTemat.pl ma zostać ogłoszony w ciągu tygodnia, a do października Machała będzie go wdrażał do pracy. - Jest to oczywiście dla firmy duże wyzwanie, ale firma to nie jest tylko pan Machała, mamy 60 osób. Nie przewidujemy żadnej rewolucji. Jest to szansa dla innych pracowników. Mamy osoby, które nadają się do funkcji menedżerskich, które zostaną wzmocnione jedną, może dwoma osobami z doświadczeniem w tej dziedzinie - mówi Jędrzejczyk.

Dziennikarze w redakcjach Wirtualnej Polski, które podlegać mają nowemu dyrektorowi, informację o jego przejściu przyjęli ze zdziwieniem. Nieoficjalnie mówi się, że Machała na nowo utworzonym stanowisku ma odciążyć wiceprezesa Macieja Kossowskiego, który po odejściu wiceprezesa Jarosława Grabowskiego odpowiadał za całość produktu mediowego. 

Decyzja Machały zaskoczyła również branżę internetową, ale wielu jej przedstawicieli rozumie go. - To naturalna decyzja. Co jeszcze mógł zrobić więcej w NaTemat? - pyta Dominik Kaznowski, ekspert rynku internetowego, prezes firmy doradczej Digital We. - To jest człowiek z szerokim doświadczeniem mediowym. Grupa WP ściąga osoby, które mają szersze kompetencje i nie znają się tylko na Internecie. To nie jest łatwe, żeby wyciągnąć z dużych mediów, na przykład telewizji, dobrego fachowca i ściągnąć go do Internetu. Osób łączących te dwa światy, czyli Internet i telewizję, jest bardzo mało i łatwiej je wyciągnąć z mniejszych firm - mówi Kaznowski.

- Dzięki pracy w NaTemat włożył swój wkład w rozwój polskiego Internetu, nikt mu tego nie odbierze. Pytanie tylko, jak się odnajdzie w skomplikowanej strukturze kierowniczej serwisów Grupy WP - zauważa Maciej Kabroński, szef serwisu Fakt24.pl. Dodaje, że NaTemat.pl odniósł sukces na rynku, do czego Tomasz Machała przyczynił się w znacznym stopniu.

Rafał Agnieszczak, przedsiębiorca internetowy, dziwi się, że Machała zostawia NaTemat.pl i przechodzi do większej firmy. - Ekstrawaganckie posunięcie. Kto odchodzi z małej, szybko rozwijającej się, awangardowej spółki medialnej do trochę bardziej normalnej, ale obarczonej wszystkimi rygorami funkcjonowania na rynku spółki? Tam był szefem wszystkiego, w Wirtualnej Polsce nie będzie tego miał - mówi Agnieszczak.

Według danych wydawcy wszystkie serwisy Grupy NaTemat w lipcu br. odwiedziło 9 mln użytkowników. W  2015 roku przychody Grupy NaTemat wyniosły 8,2 mln zł, a zysk netto 1,8 mln zł (dane NaTemat).

Przed powstaniem NaTemat.pl Tomasz Machała pracował jako reporter TVN 24, "Wydarzeń" Polsatu i sekcji polskiej BBC. Prowadził też "Poranne graffiti" w Polsat News. Był wydawcą i prowadzącym serwisy informacyjne Radia Eska oraz współpracownikiem Super FM. Zakładał i prowadził serwisy Kampanianazywo.pl oraz Poliprawda.pl.

(JM, 26.08.2016)