Dział: TELEWIZJA

Dodano: Sierpień 05, 2015

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Czy media nie przesadzają w informowaniu o śmierci najbogatszego Polaka? Dziennikarze podzieleni

Wszystkie telewizje informacyjne planują dziś relacje na żywo z uroczystości pogrzebowych Jana Kulczyka, choć zgodę na produkcję sygnału telewizyjnego dostała tylko telewizja Polsat. Dziennikarze są podzieleni w ocenie, czy media nie przesadzają w informowaniu o śmierci najbogatszego Polaka.

Uroczystości pogrzebowe zmarłego w ubiegłym tygodniu multimiliardera Jana Kulczyka rozpoczną się o godz. 11.30 mszą w kościele na Wzgórzu św. Wojciecha w Poznaniu. Według "Super Expressu" Polsat ma wyłączność na produkowanie sygnału telewizyjnego, ale może udostępnić go konkurentom, w tym TVN 24. Rzeczniczka TVN Emilia Ordon nie chciała jednak skomentować tych informacji.
Również telewizja publiczna, w kanale TVP Info, nie wyklucza transmitowania fragmentów pogrzebu - zwłaszcza homilii i mów pożegnalnych - powiedziano nam w TVP Info nieoficjalnie.
Polsat będzie dysponował w Poznaniu dwoma wozami, realizacyjnym i satelitarnym, oraz sześcioma kamerami. Jeden ze specjalistów ds. technicznych dużej stacji telewizyjnej pragnący zachować anonimowość stwierdza: - Pogrzeb ma charakter prywatny, do końca nie wiemy, na jakiej zasadzie Polsat produkuje sygnał. Czy to jest przysługa dla rodziny zmarłego, czy stoją za tym jakieś inne ustalenia. A o tym, czy TVN 24 wykorzysta całość transmisji Polsatu, czy pokaże tylko fragmenty wydarzenia, zdecyduje wydawca anteny.
Zapytaliśmy znanych dziennikarzy i medioznawcę o to, czy polskie media nie przesadzają z zainteresowaniem pogrzebem znanego biznesmena. Tomasz Wróblewski, redaktor naczelny tygodnika „Wprost” odpowiada, że prywatne telewizje mają prawo do takich decyzji. W jego ocenie władzom stacji chodzi o zapewnienie oglądalności. - Pewnie uznają, że zainteresowanie będzie duże i na pogrzebie pojawi się sporo znanych postaci - mówi Wróblewski. - Ludzie będą oglądać te uroczystości, tak jak się ogląda Pudelka - zauważa.
Poproszony o komentarz Jarosław Gugała, prowadzący "Wydarzenia" w Polsacie, nie chciał się wypowiedzieć. – Ze względów osobistych - stwierdził.
Jacek Żakowski, publicysta "Polityki" uważa, że wpływ na decyzję o transmisji mogła mieć znajomość Jana Kulczyka i Zygmunta Solorza-Żaka. - Dla mnie transmisja z pogrzebu, który nie ma charakteru państwowego, jest rzeczą dziwną - mówi Żakowski. - Rozumiem jednak, że dla świata biznesu Kulczyk był postacią wyjątkową i dlatego pewnie Zygmunt Solorz podjął decyzję o tej transmisji - dodał.
Innego zdania jest Tomasz Wróblewski. - Najbogatszy Polak nawet po śmierci gromadzi pięknych i bogatych z Polski i Europy. Każdy chce ich obejrzeć, zwłaszcza kiedy płaczą - komentuje.
Jacka Żakowskiego nie dziwi też przychylny ton, w jakim media wypowiadały się o Janie Kulczyku po jego śmierci. - W obliczu śmierci cywilizowana część społeczeństwa stara się przypominać raczej o pozytywnych rzeczach, które się wiążą ze zmarłym - mówi publicysta "Polityki". Jego zdaniem czas na krytykę jeszcze przyjdzie. - Nie ma drugiego porównywalnego biznesmena, z podobną legendą, i białą, i czarną - mówi.
Tomasza Wróblewskiego dziwiły niektóre relacje po śmierci Kulczyka, zwłaszcza w "Newsweek Polska" i "Gazecie Wyborczej", ale uważa on, że dziennikarskie oceny były zróżnicowane: - Od ocen biznesmena jako pasera polskiego biznesu aż po cudotwórcę.
Medioznawca ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej Wiesław Godzic ma mieszane odczucia wobec telewizyjnego przekazu z pogrzebu: - Nie za bardzo mi się podoba ta transmisja - mówi. - Ale z powodu mediów społecznościowych sezon ogórkowy praktycznie zanika, więc argument, że trzeba czymś na siłę wypełnić czas i gazety, raczej nie jest prawdziwy. Obawiam się jednak tego show, w którym wielu będzie chciało zaistnieć - podsumowuje Godzic. I dodaje: - Najpiękniejsze są pogrzeby, podczas których jest cicho i gra trąbka. Ale ten taki nie będzie.

(AMP, 05.08.2015)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.