Producenci cydru nie chcą, aby można było go reklamować jak piwo

Cydr promuje się eventami (fot. materiały Silver MB)

Producenci prawdziwego cydru są zadowoleni, że zmiana przepisów zezwalająca na reklamę tego napoju alkoholowego utknęła w Sejmie. Mimo zakazu jego reklamowania radzą sobie dobrze. Produkcja cydru ma się w tym roku podwoić, a klientów udaje się znaleźć poprzez promocję w mediach społecznościowych i sponsorowanie eventów.

Obecnie cydr w zakresie reklamy podlega tym samym obostrzeniom co wino. Stan ten miała zmienić zapowiedziana rok temu przez wicepremiera Janusza Piechocińskiego nowelizacja ustawy o wychowaniu w trzeźwości. Trafiła ona do Sejmu pod koniec sierpnia ub.r., jednak Komisja Zdrowia przekazała ją trzy miesiące temu do Biura Analiz Sejmowych w celu przygotowania ekspertyzy. Zmiana ustawy w tej kadencji Sejmu jest mało realna.
Mimo zakazu reklamy cydr dobrze sobie radzi na rynku. Polska Rada Winiarstwa prognozuje wstępnie, że w tym roku jego produkcja może się podwoić w stosunku do ub.r. (9 mln litrów).
– Zakaz jest utrudnieniem, ale promocja marki nie jest przez to niemożliwa – przyznaje Jacek Wlazło, dyrektor strategiczny i partner w agencji reklamowej Grandes Kochones, która pomagała wprowadzać na rynek jedną z marek cydru. Alkohol ten jest promowany w mediach społecznościowych. Cydr Lubelski ma na Facebooku 76 tys. fanów, Browar Fortuna - 26 tys., Green Mill - 11 tys., Ignaców - 2,8 tys. Najwięcej fanów ma fan page należącej do Grupy Żywiec marki Strongbow - 856 tys.
Producenci cydru sponsorują też imprezy tematyczne, np. sierpniowy Festiwal Jabłka i Cydru, sponsorowany przez Strongbow. Ta marka Heinekena obecna jest już w 20 krajach i w tym roku wprowadziła ją do Polski Grupa Żywiec. Pod koniec września odbywa się Lubelskie Święto Młodego Cydru, sponsorowane przez Ambrę SA, którego 61 proc. należy do niemieckiej spółki Schloss Wachenheim AG. - W miejscach sprzedaży promocja jest dozwolona i z tego korzystamy, informując klientów, czym jest cydr naturalny – mówi Robert Ogór, prezes Ambry. - Możemy sponsorować wydarzenia, angażując się w imprezy wspierające cydr, dlatego będzie drugie Lubelskie Święto Młodego Cydru – dodaje Ogór, którego firma produkuje Cydr Lubelski. Podobnie działa Browar Fortuna, producent Cydru Miłosławskiego - organizuje degustacje w lokalach gastronomicznych i promocje w sklepach.
Dzisiejszy stan prawny paradoksalnie cieszy polskich producentów alkoholu z jabłek. Robert Ogór wyjaśnia, że powszechna reklama była potrzebna dwa lata temu, gdy konsumenci nie znali cydru. Problem rozwiązał się sam po zakazie eksportu tych owoców do Rosji i szerokiej dyskusji w mediach, akcji "#jedzjabłka na złość Putinowi" itp. Zdaniem prezesa Ambry obecnie reklama bardziej wzmocniłaby sprzedaż produktów zachodnich koncernów niż rodzimych firm, które nie mają pieniędzy na intensywne kampanie reklamowe. - Moment na reklamę będzie wtedy, gdy w Polsce będzie można sprzedawać tylko naturalny cydr, jak we Francji, Hiszpanii, Niemczech – wyjaśnia szef Ambry. - Te kraje nie zliberalizowały swoich przepisów pod naciskiem lobby dużych koncernów, jak w Wielkiej Brytanii - dodaje Ogór.
Chodzi o to, jak wyjaśnia Ewa Pajawska-Wawrzyniak, kierownik marketingu w Browarze Fortuna, by reklama dotyczyła cydru w pojęciu polskiej ustawy winiarskiej, czyli bez dodatków aromatycznych i innych. - Obecnie mamy na rynku reklamy produktów piwnych o smaku jabłkowym w kategorii apple beer drink, natomiast co więksi producenci cydru i tak szukają możliwości reklamy telewizyjnej poprzez sponsorowanie wydarzeń i reklamowanie ich jako ich główny sponsor - mówi Pajawska-Wawrzyniak.
Tomasz Porawski, producent Cydru Ignaców, wyjaśnia, że produkcja cydru przemysłowego trwa trzy tygodnie, a naturalnego – nawet pół roku.

(AMP, 09.07.2015)