Dział: PRASA

Dodano: Lipiec 30, 2014

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Wiceprzewodnicząca REM uniewinniona od zniesławienia dziennikarzy

Sąd Okręgowy w Toruniu uniewinnił wiceprzewodniczącą Rady Etyki Mediów Helenę Kowalik-Ciemińską od zarzutu pomówienia dziennikarzy toruńskich "Nowości" (Express Media). W uzasadnieniu prawomocnego wyroku stwierdził jednak, że podpisana przez nią opinia REM jest "jaskrawo nierzetelna i po części absurdalna", przez co nie można traktować jej poważnie, a oskarżyciele powinni ją "raczej zbyć obojętnością, niż polemizować z nią".

Sprawę z oskarżenia prywatnego z art. 212 kk Helenie Kowalik-Ciemińskiej cztery lata temu wytoczyli dziennikarze "Nowości" - Marek Nienartowicz i Ryszard Warta. Poszło o opinię, jaką REM wystawiła tekstom dziennikarzy na wniosek posła Sojuszu Lewicy Demokratycznej Jerzego Wenderlicha. Procesował się on wówczas z "Nowościami", gdyż poczuł się dotknięty dywagacjami prasowymi na temat jego ewentualnego startu na stanowisko prezydenta Torunia (ostatecznie proces cywilny przegrał). Dziennikarze uznali, że opinia adresowana do Wenderlicha (wysłana też do naczelnego "Nowości" Artura Szczepańskiego) podpisana przez wówczas sekretarz REM Kowalik-Ciemińską zawierała treści ich zniesławiające. W opinii tej życzono posłowi powodzenia w procesie przeciwko dziennikarzom i zarzucono im złamanie wszystkich zasad Karty Etycznej Mediów, m.in. zasady prawdy, obiektywizmu i uczciwości.
Sąd Rejonowy w Toruniu uniewinnił Kowalik-Ciemińską, a Sąd Okręgowy odrzucił apelację dziennikarzy. - Mamy mieszane uczucia, bo nie udało nam się doprowadzić do symbolicznego skazania sekretarz REM, dzięki czemu Rada zrozumiałaby, że wydając oszczercze opinie, nie broni jakości mediów - mówi Ryszard Warta. - Z drugiej strony sąd okręgowy w pisemnym uzasadnieniu wyroku, które właśnie otrzymaliśmy, nie pozostawia wątpliwości, że opinia REM jest stronnicza, bulwersująca, zawierająca przekłamania i zarzuty niepoparte argumentami - dodaje Warta.
W uzasadnieniu sąd napisał, że opinia Rady "nie zawiera informacji nieprawdziwych - a więc oszczerczych, a jedynie wyrażała tendencyjną, skrajnie negatywną opinię REM o pokrzywdzonych", a wyrażanie opinii jest niekaralne. Dodał też, że "jaskrawo nierzetelna i po części absurdalna treść całej opinii Rady nie pozwala traktować jej poważnie i oskarżyciele powinni ją raczej zbyć obojętnością, niż polemizować z nią".
Sąd w uzasadnieniu dziwi się, że dziennikarze dochodzili sprawiedliwości, sięgając po art. 212 kk, który jest przez media uznawany za knebel wolności słowa i którego wykreślenia z prawa się domagają.
- To był może błąd, że powołaliśmy się na ten artykuł. Kierowaliśmy się tym, że opinia ta nie była upubliczniona, a więc nie wykorzystaliśmy art. 212 kk do tłumienia publicznej krytyki. Zresztą sąd w swoim uzasadnieniu zwrócił uwagę, że w procesie cywilnym byłoby nam łatwiej wygrać z Kowalik-Ciemińską - tłumaczy Warta.
Komentarza Kowalik-Ciemińskiej (byłej dziennikarki m.in. "Życia Warszawy", "Przeglądu Tygodniowego" i "Przeglądu") nie udało nam się uzyskać.

(GK, 30.07.2014)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.