Dział: PRASA

Dodano: Lipiec 30, 2014

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Roman Giertych straszył media pozwami, ale ich nie składa

Roman Giertych zaprzecza, że chciał tworzyć grupę do wymuszania pieniędzy od najbogatszych Polaków, o czym napisał "Wprost"

Ponad dwa tygodnie temu adwokat Roman Giertych zagroził, że będzie pozywał media za powtarzanie za tygodnikiem "Wprost" (AWR Wprost) informacji na swój temat związanych z ujawnieniem treści z podsłuchanej rozmowy, jaką prowadził z Piotrem Nisztorem i Janem Pińskim. Pozwów jednak nie składa.

Giertych straszył media pozwami za informowanie za tygodnikiem "Wprost", że chciał szantażować najbogatszych Polaków, grożąc im publikacjami ich biografii. "Informuję wszystkich ponadto, że z dniem dzisiejszym każda gazeta, inne medium lub publicysta, który powtórzy za >>Wprost<< informacje na mój temat, będzie ścigany w odrębnym postępowaniu, a zasądzone przeprosiny będą egzekwowane od niego indywidualnie, nie zaś tylko od >>Wprost<<" - napisał na Facebooku 12 lipca br.
Dziś twierdzi, że chodziło mu tylko o to, by media przedstawiały dwie strony sporu. - Nie godzę się tylko na to, by w doniesieniach na mój temat cytowano tylko "Wprost", jakby była to prawda objawiona. Dotychczas media trzymają się zasady prezentowania racji obu stron, więc pozwów nie pisałem – tłumaczy "Presserwisowi" Roman Giertych.
Jego zdaniem stronniczy w przedstawianiu sprawy dotychczas był tylko "Fakt" (Ringier Axel Springer Polska). - Ale nie ma tygodnia, żeby któryś z moich klientów nie skarżył się na ten dziennik. Musiałem go nawet zaprenumerować – mówi Giertych.

Historia publikacji "Wprost" o aferze podsłuchowej

(MW, 30.07.2014)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.