Wydanie: PRESS 06/2015

Medialne trzęsienie ziemi

Czysto informacyjny tekst o wydarzeniach zagranicznych napisać jest dziś łatwiej w Polsce, korzystając z Internetu. Ale nie ma w nim tych emocji, które przekaże reporter.

Jestem w Himalajach kilka dni drogi od Kathmandu. Tu w górach praktycznie nie odczuliśmy trzęsienia ziemi. Rwie się tylko łączność” – napisał 25 kwietnia br. o godz. 13.18 na Twitterze Piotr Lipiński, dziennikarz, który akurat był na turystycznym trekkingu w okolicach Annapurny. – Trzęsienie ziemi złapało nas w połowie drogi podczas wspinaczki. Z jego ogromu zdaliśmy sobie sprawę dopiero, gdy dotarliśmy do miejsca, w którym mieliśmy spać, i podłączyliśmy się do Internetu – opowiada.

Internauci od kilku godzin wiedzieli już, że w Nepalu zatrzęsła się ziemia. Nawet premier tego kraju o katastrofie dowiedział się z Twittera, na którego informację wrzucił premier Indii. Wszystkie tradycyjne media śledziły pilnie informacje w sieci – wobec ich ogromu i szybkości nawet wysłani w Himalaje korespondenci zdawali się być bezradni.

Jakub Mejer

Aby przeczytać cały artykuł:

Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter

Press logo
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.