Wydanie: PRESS 06/2014

25 dziennikarzy na 25-lecie - wydanie specjalne

Bilans ćwierćwiecza

Renata Gluza
„Press”

Rok 1989 nie był dla mnie zawodowym przełomem – dopiero co dostałam się na studia dziennikarskie na Uniwersytecie Jagiellońskim, wcześniej nie czytałam pism drugiego obiegu, nie znałam nazwisk opozycyjnych dziennikarzy. Wstyd przyznać: zero obywatelskiej wiedzy i rozeznania. Na pierwszym roku studiów w Instytucie Nauk Politycznych nadrabiałam po cichu te zaległości, nie mogąc uwierzyć, że wykładowcy jakby nie zauważyli żadnych zmian poza murami uczelni. Bo tam, na zewnątrz, w krakowskich redakcjach, aż buzowało.

Gdy na drugim roku studiów zaczęłam już współpracować z krakowskim oddziałem Polskiej Agencji Prasowej, spotykałam tam smutnego pana, który przychodził, zamykał się z szefem w gabinecie i wtedy mieliśmy być cicho. Kaziu, stary dziennikarz sportowy, na moje pytanie „kto to”, odpowiadał filozoficznie: „No widzisz, oni jeszcze nie zauważyli, że nie są już u siebie”. Gość z konsulatu radzieckiego szybko jednak przestał przychodzić.

Na pierwszych konferencjach prasowych, na które mnie wysyłano, dało się zauważyć podział na starych i młodych. Przy czym ci „starzy” mieli 40–50 lat. Znali w Krakowie wszystkich, ale to my mieliśmy większy zapał (mimo braków wiedzy), zadawaliśmy na tych konferencjach jakieś idiotyczne pytania, byle tylko zaistnieć, pokazać się. Co tu dużo gadać: czuło się, że w redakcjach tego teraz potrzebują. Pamiętam, jak PAP wysłała mnie na wykład Czesława Miłosza, który przyjechał na Uniwersytet Jagielloński – po wykładzie mistrz nie miał czasu dla mediów, ale gdy krzyknęłam, że jestem z PAP, odwrócił się, spojrzał na mnie i rzekł: „To u was już idzie nowe?”. Wywiadu udzielił.

„Starzy” patrzyli na nas najpierw z pobłażaniem, z czasem jednak – z lekką irytacją. Gdy w 1992 roku, będąc już w „Echu Krakowa”, pisałam o tym, że szkolnictwo zawodowe nie zareagowało na wolny rynek, a tu na gwałt potrzeba biznesmenów menedżerów, akwizytorów czy specjalistów od reklamy, redaktorka nestorka spojrzała z politowaniem: „No i co tym młodym przychodzi do głowy?”. 

Pamiętam, że obserwowałam wówczas doświadczonych dziennikarzy i redaktorów, jak tracą pracę – a raczej: sens pracy. Nawet nie dlatego, że nikt ich już nie chciał, tylko że wszystko, co robiliśmy, było ich zdaniem nie tak. Narzekali: na zmiany, na nas, młodych, na rynek, który podobno zwariował. Pomyślałam wtedy, że mając tyle lat, co oni, nie chciałabym być w takiej sytuacji i w takim nastroju.

Dziś mam tyle lat, co oni i obserwuję znajomych kolegów dziennikarzy, jak radzą sobie z obecnym przełomem w mediach. Wielu z nich robi już bilans ćwierćwiecza. Wielu nie jest optymistami.

Przygotowując to specjalne wydanie „Press”, poprosiliśmy więc dziennikarzy, by cofnęli się w czasie i przypomnieli, jak było 25 lat temu. Spodziewaliśmy się opowieści o cenzorach i historii z czasów, gdy redakcje się odradzały bądź rodziły – to naprawdę ciekawa lektura – ale są też głosy rozczarowania, że chyba nie wszystko się udało. Siłą tych wspomnień, do których lektury gorąco zachęcam, jest właśnie konstatacja, że jeszcze mamy coś do zrobienia, by polskie dziennikarstwo i polskie media były takie, jakie sobie 25 lat temu wymarzyliśmy. Że może nie ma już w nas tej młodzieńczej naiwności i pary, jest za to doświadczenie i wiedza, jakich błędów już lepiej nie popełniać.
Czas, byśmy teraz my sami wyciągnęli wnioski z historii. Tej, którą przez 25 lat tworzyliśmy.

Do naszego wydania specjalnego napisali:

Ewa Milewicz, Jerzy Baczyński, Bogusław Chrabota, Jerzy Iwaszkiewicz, Agnieszka Romaszewska, Jacek Żakowski, Magda Jethon, Piotr Górecki, Janina Paradowska, Józefa Hennelowa, Jerzy Jurecki, Jacek Snopkiewicz, Włodzimierz Kalicki, Paweł Lisicki, Konstanty Gebert, Adam Szostkiewicz, Janina Jankowska, Joanna Solska, Stefan Bratkowski, Michał Ogórek, Roman Czejarek, Jarosław Gugała,  Zbigniew Nosowski, lidia Ostałowska, Andrzej Skworz

Dostęp do tekstów wszystkich autorów w cenie jednego tekstu.

 

Aby przeczytać cały artykuł:

Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter

Press logo
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.