Promocja "101 marek, które musisz znać"

Zdaniem uczestników debaty pt. "To, co stałe musi się zmieniać – czyli jak marki nadążają za trendami w zachowanych konsumentów" kiedyś prościej było zbudować markę, dziś trzeba w konsumentach wzbudzić emocje. Debata w Winotece - Kino Czary w Warszawie odbyła się z okazji wydania książki "101 marek, które musisz znać".

Podczas wczorajszej debaty zastanawiano się m.in. nad tym, czy pojęcie marki przez ostatnie 10 lat się zmieniło i co decyduje o jej sukcesie. - Realia biznesu są wymagające i trudne, ale nie jestem pewna, czy trudniejsze niż 30 lat temu. Kiedyś marketingowiec był odpowiedzialny przede wszystkim za budowanie marek, za robienie briefów marketingowych, a teraz za robienie pieniędzy w firmie. Może to jest ta różnica i presja – mówiła Małgorzata Lubelska, dyrektor marketingu Grupy Żywiec SA. Jej zdaniem firmom łatwo jest zaoferować podobną jakość usług, dlatego teraz o wyborach konsumenta decydują głównie emocje. – Marka jest nośnikiem wartości emocjonalnych. Marki starają się zaprzyjaźnić z konsumentami. W dalszym ciągu emocje kierują wyborami. Jest to wartość zapewniająca firmie długotrwały zysk – podkreśla Lubelska.

Jacek Stalewski, prezes agencji Grandes Kochonos, podkreślał, że największym problemem agencji obecnie pracujących dla marek są zbyt duże oczekiwania firm. – W każdym briefie jest zapisane, że marka powinna być nowoczesna, przyjazna, ogólnodostępna, ponadczasowa. A uważam, że nie do końca wszystkie marki mogą zaprzyjaźnić się z klientem – stwierdził Stalewski. W jego opinii bank jako marka nie może być przyjacielem konsumenta, bo co miesiąc wystawia mu rachunek.

Kolejną kwestią, nad którą zastanawiali się uczestnicy debaty, było to, jak na przestrzeni lat zmieniło się postrzeganie marek. Zdaniem Marka Szafarza, dyrektora działu marketingu Grupy TVN, obecnie markę jest jednocześnie łatwiej i trudniej zbudować niż dawniej. – Kiedyś zbudowanie marki i przekazanie konsumentom jej cech wymagało dużych nakładów reklamowych, mediowych, ogromnej pracy. Dzisiaj marka może powstać w ciągu jednego dnia, bez żadnych pieniędzy, bo konsumenci są sami w stanie markę wytworzyć - zauważał. Jego zdaniem trudniej obecnie zbudować markę, ponieważ komunikacja z konsumentem nie jest jednostronna. – Kiedyś mówiliśmy naszym odbiorcom, jacy jesteśmy. Teraz oni mogą nam odpowiedzieć, na przykład za pomocą mediów społecznościowych – mówił Szafarz.
Zgodził się z tym Przemysław Staniszewski, partner i współtwórca grupy Walk, który podkreślał, że ludzie sami kreują swoją marki, chociażby w mediach społecznościowych.

W opinii Adama Miecznikowskiego, dyrektora strategii agencji Publicis, największą zmianą jest to, że marki nie należą już do korporacji, a do użytkowników. – To oni budują marki, bo oni decydują, co o tym myśleć – stwierdził Miecznikowski. Według niego obecnie marek na rynku jest za dużo. – Pewnie część istniejących marek nie ma racji bytu, bo rozpaczliwie walczą o to, by opowiedzieć interesującą historię. Wszystkie marki chcą się z nami przyjaźnić. Ale nie każdy z nas chce się przyjaźnić z marką – mówił.

- Pamiętajmy o tym, że na koniec dnia to rynek decyduje o tym, ile jest miejsca na ile marek. My możemy próbować zawłaszczyć jak największą część tego rynku, ale to konsument nam powie, czy jest gotowy, by kupować 40 gatunków herbaty, czy nie - podsumował Marek Szafarz.

Książka "101 marek, które musisz znać" jako kolejną z serii 101 (na rynku obecne są już "101 reklam, które musisz znać" i "101 eventów, które musisz znać"). Wydała je spółka Press. Wszystkie pozycje można kupić w salonach Empiku i na stronie Ksiegarnia.press.pl.

(06.06.2014)